No właśnie. Dlaczego akurat survivalowy tata? Przecież jest kilka innych przymiotników pasujących do mojej osoby - przystojny lub przeuroczy :)
Już Wam tłumacze.
Primo...
Łącząc te dwa "elementy" wychodzi nam...
Już Wam tłumacze.
Primo...
Kilka lat temu jeden z kanałów popularno-naukowych emitował program "Szkoła Przetrwania". Prowadził go Bear Grylls - podróżnik i były żołnierz SAS (Brytyjskie Oddziały Specjalne). W każdym z odcinków prezenter znajdował się w jakimś ekstremalny miejscu na naszej planecie m.in. w amazońskiej dżungli w Ekwadorze, na islandzkich lodowcach, na sawannie w Kenii. Bear mając przy sobie podstawowy ekwipunek każdego survivalowca pokazywał techniki przetrwania w najtrudniejszych warunkach. Program okazał się hitem telewizyjnym i osiągał rekordy oglądalności w Polsce jak i na świecie. Sam już po jednym odcinku stałem się jego fanem co poskutkowało zakupem kilku jego książek :)
Właśnie ten program sprawił, że zainteresowałem się outdoorem i ruszyłem swoją leniwą dupę z kanapy. W ciągu kilku lat udało mi się zrealizować kilka ciekawych pomysłów. Niektóre zakończyły się sukcesem, inne porażką. Postaram się Wam je opisać ale to w kolejnych postach. :)
Secundo...
Od 5 miesięcy jestem tatą. Odnalezienie się w tej roli to nie lada wyzwanie. Życie wywróciło się do góry nogami. Cały dzień na nogach plus nieprzespane noce. Bardzo niekomfortowe warunki :) Ogarnięcie tego wszystkiego to istna szkoła przetrwania :)
Łącząc te dwa "elementy" wychodzi nam...
Survivalowy Tata
:)
He he i jak zwyle skromny ;) :P
OdpowiedzUsuńZ każdym wpisem blog prowadzony coraz lepiej. Oby tak dalej.
OdpowiedzUsuń